Zabrała głos na temat Rydzyka: "To nie jest żaden ksiądz"
Jak się okazuje, żona Lecha Wałęsy nie ma również najlepszego zdania o polskim Kościele katolickim.
- Ja mogę powiedzieć, że Kościół spełnił swoją rolę w latach 80. Rzeczywiście był wsparciem i ostoją grupy, która organizowała to całe powstanie i ja nawet mówiłam, że powinni bardziej pewne rzeczy popierać, mówić o nich. A teraz to, co się dzieje, to dla mnie jest koszmarem. [...] Powinien być rozdział między Kościołem a państwem – ze smutkiem to mówię, ale taka prawda, bo co innego jest wiara, chrześcijaństwo, a co innego jest obecna władza, która nie ma nic wspólnego z pobożnością, z wiarą. To są tylko ludzie religijni […] a religijność jest tylko na pokaz - wyznała.
Danuta Wałęsa zdradziła też kulisy poznania ojca Rydzyka.
- Ten Rydzyk, to dla mnie nie jest żaden ksiądz. To nie jest człowiek, który jest pełen jakiegoś uduchowienia. Ja poznałam tego pana w Fatimie w 1991 roku. [...] Bardzo mi przykro, że odniosłam takie wrażenie. [...] Moim zdaniem to było tak, jakby Rydzyk był opętany. [...] Nie potrafił się modlić, tak jak potrzeba - podsumowała żona prezydenta.