Dariusz K.
Świadkowie wypadku twierdzili, że Darek, który przejeżdżał na czerwonym świetle z prędkością 85 km/h w miejscu, gdzie dozwolona prędkość wynosiła 50km/h, po potrąceniu kobiety wysiadł z samochodu i wydawał się spokojny. Dopiero później okazało się, że był pod wpływem narkotyków. To, że zabił człowieka, dotarło do niego znacznie później.