Trwa ładowanie...
30-08-2018 16:56

Diana bała się o swoje życie. Podejrzewała męża o planowanie "nieszczęśliwego wypadku"

Przedwczesna, nagła śmierć Diany Spencer do dziś jest jedną z najbardziej poruszających historii. A dawno odkryte w tej sprawie karty sprawiają wrażenie, jakby wciąż skrywały jakieś tajemnice. I rzeczywiście, szczegóły tragicznego wypadku nawet po 21 latach potrafią wprawić w zdumienie.

W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.

Diana bała się o swoje życie. Podejrzewała męża o planowanie "nieszczęśliwego wypadku"Źródło: Getty Images
d27mw64
d27mw64

Śmiertelny wypadek był nie tylko traumą dla synów księżnej, wstrząsnął rodziną królewską, ale również Brytyjczykami i fanami Diany. Wielu przez długie lata nie mogło pogodzić się z tym, w jak dramatycznych okolicznościach musiała odejść. Przez lata też szukano wyjaśnienia i przyczyn tej historii. Teorii spiskowych było wiele.

Mówiono nawet o tym, że Elżbieta II, która nie kryła niechęci wobec młodej synowej, zleciła jej zabójstwo. Mohamed al-Fayed wierzył z kolei, że jego syna i Dianę zabił brytyjski wywiad MI6 na zlecenia księcia Edynburga, Filipa, który chciał w ten sposób zapobiec ich małżeństwu. Pełnomocnik Mohameda al-Fayeda, ojca towarzysza Diany Dodiego al-Fayeda, zarzucił później w sądzie, że ukrywano szczegóły. Twierdził, że Dianę zabiły "służby bezpieczeństwa lub agenci państwa brytyjskiego".

A ostatecznie, jak się okazało, Diana już wcześniej bała się o swoje życie. Czuła, że stanie się coś złego. Miała nawet, co dziś przyprawia o dreszcz, przewidzieć, że zginie w wypadku samochodowym. Obawami podzieliła się ze swoim prawnikiem. Ten przekazał notatkę ze spotkania brytyjskiej policji kilka dni po tragicznej śmierci Diany 31 sierpnia 1997 r. Scotland Yard dokument jednak przez sześć lat ukrywał. Światło dzienne ujrzał dopiero w 2003 r.

Opinia publiczna poznała później treść notatki za sprawą "Daily Mirror". Były kamerdyner brytyjskiego dworu, Paul Burrell, wyjawił wówczas tabloidowi, że księżna poleciła mu przekazać prawnikowi spisaną przez nią ręcznie notkę, w której wyrażała swoje obawy o własne życie. Jednak najbardziej zdumiewające nie jest to, że Diana przez tyle czasu drżała o swój los. Podejrzewała, że za zaplanowaniem wypadku stoi… książę Karol.

d27mw64

Siedzę przy moim biurku w październiku i tęsknię za kimś, kto mnie przytuli, doda mi sił i będzie podtrzymywał głowę, bym trzymała ją wysoko. To wyjątkowo niebezpieczny etap mojego życia. Mój mąż planuje "nieszczęśliwy wypadek", spowodowany uszkodzonym hamulcem w moim samochodzie, w którym doznam poważnego urazu głowy. To jasne, że w ten sposób chce ułatwić sobie drogę do poślubienia Tiggy – pisała pełna niepokoju. – *Camilla jest dla niego tylko przynętą, zabawką. Wszystkie zostałyśmy wykorzystane przez tego człowieka w każdym tego słowa znaczeniu *– dodała z goryczą.

Burrell wyjawił także w swojej książce "Królewska służba", że księżna przekazała mu tę notatkę jako rodzaj polisy. Poleciła mu, żeby zachował ją "na wszelki wypadek". Gdy rękopis ujrzał ostatecznie światło dzienne, wywołał wiele kontrowersji.

"The Telegraph" donosił wtedy, że Lucia Flecha da Lima, jedna z najbliższych przyjaciółek księżnej nie wierzyła, by list był autentyczny. – Wciąż nie wierzę, że to się wydarzyło – mówiła. Paul Burrel potrafił świetnie naśladować charakter pisma Diany. Nie sądzę, by bała się, że ktoś zagraża jej życiu, a szczególnie książę Karol, przyszły król jej kraju – podsumowała.

Diana Spencer zmarła tragicznie 31 sierpnia 1997 r. Media na całym świecie w mngieniu oka obiegła informacja o tragicznym wypadku samochodowym, w którym zginęła "królowa ludzkich serc".

icon info

W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.

d27mw64
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d27mw64

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj