Kasia Bosacka
Niestety, rozmiar 38 to już przeszłość! Kasia znów przypomina dawną siebie. Codzienne wstawanie o 5 rano, rezygnacja z przysmaków, inwestycja w siłownię, trenera i dietetyczkę... Niewiele osób mogłoby się na to zdobyć.
Historia dziennikarki okazuje się niezbyt motywująca dla osób, które będą chciały podjąć walkę ze zbędnymi kilogramami.
Czy Bosacka popełniła jakiś błąd? Czy uda jej się schudnąć do wymarzonego rozmiaru?