Maciej Zientarski, Magda Nowakowska
Zaczęliśmy ze sobą rozmawiać, ale nie od razu umówiliśmy się na spotkanie. Potem do mnie zadzwonił. Wtedy mówił dużo gorzej. W końcu ustawiliśmy się na spotkanie i powiedziałam mu, że do niego przyjadę. Wtedy nie wiedziałam, jak on funkcjonuje, czy się porusza po mieście czy nie. Czy w ogóle wychodzi z domu? Pojechałam do niego i zobaczyłam kolegę, którego lubiłam i którego zrobiło mi się po prostu szkoda. Był potwornie przygnębiony - mówiła w porannym programie ukochana Zientarskiego.