Doda dała w Warszawie dwa koncerty. Nie obyło się bez wpadki
W weekend Doda wystąpiła w studio Polsatu z dwoma koncertami promującymi jej platynową już płytę "Aquaria". Producenci i wokalistka zafundowali jej fanom widowisko z ambicjami na miarę Las Vegas. Imponujące show zacięło się w jednym miejscu.
Przez miesiąc widzowie mogli śledzić przygotowania Dody do jej najnowszej trasy w programie "Doda. Dream Show", chociaż niektórzy narzekali, że muzyka jest w nim wątkiem całkowicie pobocznym. Odczuwali przesyt opowieściami z życia prywatnego, które piosenkarka wałkowała już przy innych okazjach. 7 i 8 października dostali wreszcie to, na co od początku czekali, czyli prawdziwą ucztę dla oczu i uszu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wszystkie związki Dody. Nie ma szczęścia do mężczyzn
Doda zachwyciła na koncertach formą wokalną i taneczną. Podobały się również wizualizacje, choć czasem nie nadążały za piosenkami. Wrażenie zrobiła też wielka tęcza w geście sympatii dla społeczności LGBT oraz zdjęcia gwiazdy w negliżu jako smakowita ilustracja jej dewizy zawodowej: "Wulgarność to mój artyzm".
Jeśli fani w ogóle kręcili nosem, to na ograniczoną, ich zdaniem, interakcję z publiką, słabo dopracowany występ czterech drag queens i nieobecność w sobotę Smolastego w utworze "Nim zajdzie dzień". Wpadkę z hydrantem przyjęto z uśmiechem jako drobiazg, który urozmaicił widowisko. Po prostu byłoby nudno, gdyby wszystko poszło perfecyjnie.
Do "wypadku przy pracy" doszło w niedzielę, kiedy Doda, zawieszona efektownie nad sceną, chciała zaśpiewać "Tylko ty i ja" w strugach deszczu. Niestety nie zadziałało odpowiednie urządzenie. Rozczarowana gwiazda nie zdecydowała się na "zubożałe" wykonanie utwóru, zaprezentowała go w pełnej oprawie na koniec, kiedy aparatura wodna została naprawiona.
Najbliższe koncerty Dody w ramach "Aquaria Tour" odbędą się 12, 14 i 15 października w Warszawie.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" sprawdzamy, jak bardzo Netflix zmasakrował "Znachora", radzimy, dlaczego niektórych seriali lepiej nie oglądać w Pendolino oraz żegnamy się z "Sex Education", bo chyba najwyższy już czas, nie? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.