Doda dziękuje fanom za szturmowanie kin. "Frekwencja pobiła moje najśmielsze oczekiwania"
Gwiazda świętuje premierę "Dziewczyn z Dubaju". Fani zasypują ją pozytywnymi reakcjami na film. A najwierniejsi z nich zabrali Dodę na specjalny pokaz.
Jeszcze kilka tygodni temu kinowa premiera "Dziewczyn z Dubaju" stała pod znakiem zapytania. Byli małżonkowie Doda i Emil Stępień publicznie kłócili się o ostateczną wersję filmu. Celebrytka wraz z reżyserką Marią Sadowską nie zostały wpuszczone do montażowni. Ostatecznie wszystko poszło po myśli Dody i to jej wizja trafiła na ekrany. W napisach końcowych nazwisko Doroty Rabczewskiej pojawia się jako producentki zaraz obok Emila Stępnia.
W dniu premiery fani gwiazdy zrobili jej niesamowitą niespodziankę. Zamówili dla niej limuzynę i zarezerwowali całą salę kinową, aby obejrzeć "Dziewczyny z Dubaju" razem ze swoją idolką.
Nie obyło się bez specjalnego tortu oraz szampana, który rozprysł z rąk Dody.
Wygląda na to, że po weekendzie, gdy zostaną ogłoszone wyniki oglądalności premier kinowych, Doda będzie mieć jeszcze więcej powodów do radości. Na Instagramie napisała, że "frekwencja pobiła jej najśmielsze oczekiwania"
- Kina dodają kolejne sale, bo ludzi jest tyle chętnych, że sale są pełne. Więc dziękuję wam - powiedziała na InstaStories.
Znani, którzy dokonali coming outu
Co ciekawe, Doda pojawiła się w epizodycznej roli w "Dziewczynach z Dubaju" razem z reżyserką Marią Sadowską. Gwiazda wrzuciła do sieci wymowne nagranie z planu, śmiejąc się, że fani domagają się rozwinięcia ich wątku. Miałby to być wystarczający powód, aby nakręcić kontynuację.
"Pozdrowienia od Sarah i Róży. Cieszą się, że podzielacie ich zdanie w związku z niesłusznie i bezczelnie krótkim ich wątkiem w filmie! Oczekują na rozwinięcie go w kolejnej części, co najmniej na główne role. Ale że producentka i reżyserka to zazdrosne i samolubne baby, to wszystko jest w waszych rękach" - napisała gwiazda.
Trwa ładowanie wpisu: instagram