Doda, Marina i Górniak razem przeciw Sablewskiej?!
Jak donosi tygodnik Takie jest życie, Doda, Marina Łuczenko i Edyta Górniak mają zamiar połączyć siły w walce z Mają Sablewską, ich byłą menadżerką!
Prawnicy Edyty przymierzali się już do procesu, ale ona wycofała się z pomysłu składania oskarżenia. Za to obiecała Dodzie i Marinie, że będzie świadkiem sprawy i zezna w sądzie na ich korzyść. We trzy dobiorą się do Majki - mówi w rozmowie z tygodnikiem osoba z otoczenia Górniak.
Nie tylko Edyta ma wiele do zarzucenia Majce. Podobno prowodyrką sądowej walki z Sablewską jest Marina Łuczenko, która najwięcej straciła na współpracy z nią. Gdy Maja wzięła ją pod swoje skrzydła, Marina była świetnie zapowiadającą się młodą wokalistką, która miała na koncie rolę w serialu 39 i pół i występ w Tańcu z Gwiazdami. Obecnie nic już o niej nie słychać. Nie zarobiła też wielkich pieniędzy w trakcie współpracy. Jak podaje Takie jest życie, musiała nawet inwestować w przygotowania do własnych występów. Gdy po rozstaniu z Mają jej sytuacja finansowa jeszcze bardziej się pogorszyła, jej rodzice sprzedali mieszkanie w Warszawie, by sfinansować jej dalsze nagrania i produkcję płyty!
Doda również nie rozstała się z Mają w dobrych stosunkach. Ścieżki pań rozeszły się, gdy Sablewska rozpoczęła opiekę nad Łuczenko, a Dodzie zależało na wyłączności.
Kiedy Maja kazała Marinie powiedzieć w wywiadzie, że nowa piosenka Dody "Bad Girls" była napisana dla niej, ale ją odrzuciła, Dorota się wściekła i powiedziała, co myśli - mówi tygodnikowi Takie jest życie koleżanka Dody.
Doda niejednokrotnie publicznie zarzucała Majce kłamstwa i oszustwa. Podobno wciąż czeka na jakieś pieniądze od niej!
Jeśli artystki faktycznie połączą swoje siły przeciw Majce, to ta będzie musiała tłumaczyć się z rzekomych przewinień. Może być ciekawie!
(KSo)
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski