Doda
Były słabe warunki. Było strasznie zimno. Scena była kompletnie nieogrzewana. Był śnieg na podłodze.(...) Oczywiście walnęłam się rurą w głowę, jak zjeżdżałam z trumny, na chwilę straciłam przytomność - powiedziała w rozmowie z se.pl tłumacząc swoje zasłabnięcie.