Doda nie spędzi świąt wielkanocnych z rodziną. Wszystko przez koronawirusa
Doda mocno zaangażowała się w uświadamianie ludzi na temat zachowywania środków ostrożności w czasie pandemii koronawirusa. Teraz tłumaczy, jakie sama podjęła kroki.
Doda słynie nie tylko z umiejętnego kreowania swojego wizerunku, ale także z zabierania głosu w ważnych społecznie tematach. Nigdy nie zważała na to, czy jest to dla niej opłacalne zawodowo. Teraz gwiazda po raz kolejny uświadamia fanów. Chodzi oczywiście o pandemię koronawirusa.
Koronawirus. Zakazano imprez masowych. Gwiazdy przekładają koncerty
Na Insta Story Dody widzieliśmy już kilka apeli do obserwatorów o to, by nie wychodzili z domów. W tym celu piosenkarka zaprosiła nawet do rozmowy live Justynę Steczkowską, z którą niegdyś miała konflikt. Panie dały przykład ludziom na wykorzystanie czasu kwarantanny do zadbania o utracone kontakty, ale nie tylko.
Doda apeluje, by ludzie, jeżeli tylko mogą, zostawali w swoich domach. Piosenkarka podjęła decyzję, że nie pojedzie do rodzinnego Ciechanowa na święta wielkanocne.
- Absolutnie nie chcę narażać zdrowia rodziców, więc razem z bratem podjęliśmy decyzję, że nie odwiedzimy ich tym razem - powiedziała Doda w rozmowie z Party.pl.
- Jest nam przykro, że spędzimy Wielkanoc osobno, ale jeżdżenie po kraju i stwarzanie ryzyka roznoszenia wirusa to najgorsze, co można teraz zrobić dla seniorów - dodała.
Przypomnijmy, że rodzice artystki w przeszłości przeszli leczenie onkologiczne, przez co należą do grypy wysokiego ryzyka zarażenia koronawirusem.