Doda nieoczekiwanie opowiedziała o terapii. Szczere wyznanie
Doda po długiej przerwie wróciła do muzyki. Zrobiła to z impetem, najpierw chwaląc się zmysłowym teledyskiem do nowego singla, a potem rozgrzewając występem widownię Opery Leśnej. Chętnie opowiadała też o powrocie na scenę, choć jednym z wywiadów naprawdę zaskoczyła.
Doda wróciła na scenę (a mówiąc ściślej na scenę sopockiej Opery Leśnej) w swoim stylu – z rozmachem i eksponując swój seksapil. Uraczyła fanów najpierw swoimi przebojami "Dżaga" i "Nie daj się", a później zaprezentowała nową piosenkę "Don’t wanna hide", promującą produkowany przez nią film "Dziewczyny z Dubaju". Wystąpiła w dwóch kreacjach: złotej sukience z łańcuszków przetykanych kryształkami i seksownym kostiumie. Jej show, szczególnie w pamięci tłumnie przybyłych fanów, z pewnością zostanie na dość długo.
W pamięci Dody zaś wciąż są jej początki na festiwalu w Sopocie, o czym zdobywczyni Bursztynowego Słowika opowiedziała w rozmowie z "Faktem". Przyznała, że wspomniany słowik jest jedną z najważniejszych nagród, jakie otrzymała w życiu z prostej przyczyny – była pierwszą.
Andrzej Piaseczny o pocałunku Maneskin: "Najlepiej załatwić kogoś miłością, a nie nienawiścią"
- Nas z zespołem Virgin nie chcieli wcześniej zakwalifikować do żadnego festiwalu. (…) Nie było dyskusji, a my nie rozumieliśmy, dlaczego nikt nam nie daje szansy. I festiwal w Sopocie był pierwszym, na którym mogliśmy się pokazać szerszej publiczności i to był wspaniały, wzruszający moment – przyznała z przyjemnością. Dodała też, że dziś ma na koncie już tyle nagród, że by ich nie pomieściła, więc sporą część postanowiła przekazać na cele charytatywne. I tylko jej mama wie, ile tych nagród było dokładnie.
Doda skomentowała też swój powrót na festiwalową scenę stwierdzając przewrotnie, że "denerwuje się, że się nie denerwuje". – Zabrzmiało to trochę dziwnie, jak na mojej terapii grupowej w związku ze strachem przed lataniem – podsumowała, zaskakując nieco rozmówcę.
Doda wprawdzie nie kryje, że od zawsze boi się latać samolotem, ale dotąd nie mówiła, że zasięgała w tej sprawie pomocy. Nad takim lękiem trudno zapanować, więc Doda przyznała dodatkowo z rozbrajającą szczerością, czy terapia jej pomogła. – Nie, jest tragedia! – podsumowała.