Doda
Byłem gościem w cudzym domu. Wydzielono mi szafę i szczoteczkę do zębów, ale na tym moje miejsce się kończyło. Byłem przytłoczony. Z każdej ściany patrzyła na mnie Doda: figurka Doroty, zdjęcie Doroty, obraz Doroty. Czułem się jak w muzeum. Było mi coraz ciaśniej. (...) W Warszawie nie miałem z kim rozmawiać, tym bardziej, że racjonalny dialog z Dorotą był prawie zawsze niemożliwy. Dopiero z czasem zaczęło do mnie docierać, że w naszej relacji brakuje intelektualnego pomostu, połączenia zwojów. Ten związek był mezaliansem - zdradził Adam "Nergal" Darski.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.efakt.pl )