Doda wygrała w sądzie. Po wszystkim płakała w windzie
Kilkanaście lat temu Doda zaciągnęła kredyt we frankach szwajcarskich. Gdy okazało się, że to był duży błąd, wytoczyła bankowi proces. Po sześciu latach wygrała sprawę, a wyrok właśnie się uprawomocnił.
Doda zazwyczaj chętnie opowiada o swoim życiu prywatnym, bez względu na to, czy chodzi o rozwód, problemy z depresją czy kłopoty z prawem. Dzięki temu możemy stwierdzić, że dość często pojawia się w sądzie. Na początku grudnia ubiegłego roku ona i jej były mąż usłyszeli prokuratorskie zarzuty przywłaszczenia mienia o łącznej wartości 8,5 mln zł i działania na szkodę inwestorów. Ta sprawa jeszcze nie została zamknięta. Ale Doda zamknęła inną. I może świętować sukces.
W 2008 r. Doda zaciągnęła kredyt we frankach szwajcarskich, sądząc, że to korzystne dla niej rozwiązanie. Szybko okazało się jednak, że taki kredyt nie jest bezpieczny. Na skutek różnic w kursach walut jej miesięczna rata urosła ponad dwukrotnie. W 2016 r. piosenkarka wytoczyła proces bankowi, o czym otwarcie informowała. W maju 2021 r. sąd pierwszej instancji orzekł, że jej umowa z bankiem jest nieważna.
Teraz Doda przekazała fanom informację, że wyrok się uprawomocnił. "Wygrałam dziś sprawę z bankiem Millennium. Po 6 latach walki o unieważnienie umowy kredytu frankowego i rozliczenie się na uczciwych warunkach" - napisała na Instagramie.
ZOBACZ TEŻ: Romansował z Dodą, pracował z Górniak. Co dziś robi Błażej Szychowski?
Opowiedziała też, co czuła rok temu, gdy zapadł wyrok nieprawomocny.
"Pamiętam, co czułam rok temu, kiedy padł wyrok nieprawomocny, który dał mi ogromną nadzieję i wielu frankowiczom… na który czekałam tyle lat… Miałam wtedy depresję przez moje życie prywatne i choć była to najlepsza informacja dnia, roku... Pamiętam, że usiadłam w windzie i po prostu zaczęłam płakać, bo uzmysłowiłam sobie, że nawet coś takiego nie jest w stanie dać mi szczęścia i ulgi. Dziś już jestem zupełnie po innej stronie. Patrząc na to z perspektywy czasu, zdrową psychiką, a przede wszystkim pogodą i spokojem ducha, który odzyskałam pracą nad sobą… Dziękuję za wyrok sądowi i dziękuję sobie, że sięgnęłam po pomoc i zawalczyłam o siebie".
Trwa ładowanie wpisu: instagram