Dominika Gwit jest dumna z tego, jak wygląda. Nie zamierza się już odchudzać

Dominika Gwit znana jest widzom z roli Grubej w serialu "Przepis na życie" i Kai w filmie "Galerianki". Na koncie ma również występ w "Tańcu z Gwiazdami". Prawdziwy rozgłos przyniosło jej jednak dopiero publiczne mówienie swojej o walce z otyłością. Aktorka chętnie opowiadała o tym, jak udało jej się w niecały rok zgubić aż 50 kilogramów. Jak sama przyznała, żyła głównie dietą i ćwiczeniami. Nic innego się nie liczyło. Po pewnym czasie wpadła w niebezpieczną obsesję. Sytuację pogarszał fakt, że jej spektakularnej metamorfozie przygląda się cała Polska.

- Wydawało mi się, że jestem szczęśliwa, ale nie byłam. (...) Byłam w amoku. (...) Czułam presję, że muszę być szczupła, bo kiedy jestem gruba, jestem gorsza od innych - mówiła w wywiadzie dla "Vivy!".

Kwestią czasu były kolejne problemy ze zdrowiem i hormonami. Aktorka przyznała, że otarła się nawet o początki anoreksji. Gdy dotarło do niej, że wpadła w niebezpieczną spiralę odchudzania, postanowiła to zakończyć. Szybko dopadł ją efekt jo-jo. Tym razem jednak nie podjęła się kolejnej walki. Zaakceptowała siebie taką, jaką jest. W najnowszej rozmowie z "Twoim Imperium" krótko to podsumowała: "Miałam takie próby [odchudzania - przyp. red.], ale było, minęło. Nie ma o czym mówić".

Gwit wielokrotnie podkreśla, że czuje się piękna, co zresztą nieustannie powtarza jej mąż. "Wojtek jest naprawdę fantastyczny. Bardzo dba o mnie. Często dostaję od niego piękne kwiaty, komplementy i dużo miłości" - podsumowała na łamach tygodnika.

Słuchasz podcastów? Jeśli tak, spróbuj nowej produkcji WP Kultura o filmach, netfliksach, książkach i telewizji. "Clickbait. Podcast o popkulturze" dostępny jest na Spotify, w Google Podcasts oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach. A co, jeśli nie słuchasz? Po prostu zacznij.