Dorota Gardias nie jest ucieleśnieniem stereotypowej gwiazdy. Imprezy traktuje jako przyjemność. Dlatego nie przejmuje się swoimi kreacjami
Gwiazdy kochają czerwone dywany. Dzięki obecności na branżowych imprezach, mają niepowtarzalną okazję, by pojawić się w rubrykach towarzyskich. Dorota Gardias w rozmowie z WP przyznaje, że nie prześladuje jej wizja przyjścia na event w takiej samej kreacji co inna koleżanka. Pogodynka twierdzi, że gdyby to się zdarzyło, przybiłaby jej piątkę.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Dorota zdradziła, że nie ma potrzeby, by szczególnie się wyróżniać z tłumu. Do każdej imprezy stara się podchodzić ze spokojem.
- Nie miałam chyba takiej sytuacji, ale gdyby się zdarzyła, to bardziej bym ją potraktowała na zasadzie fajnej sytuacji i nie bałabym się żadnych porównań, tylko chętnie bym się sfotografowała z tą osobą. Nie mam z tym żadnego problemu, mogłabym być w tej samej kreacji, ale wiem, że niektórzy mają na tym punkcie bzika - powiedziała w rozmowie z WP Gwiazdy.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.