Elżbieta Krajewska
Mało brakowało, by z rozpaczy po śmierci Maksymiliana Elżbieta Krajewska odebrała sobie życie. Stała już na torach i widziała nadjeżdżający pociąg. W ostatniej chwili cofnęła się w obawie, że taka śmierć pozbawi ją możliwości spotkania z synkiem w lepszym świecie... Z pomocą przyszedł jej… 15-letni syn Sebastian. To on przyniósł mi gazetę z ogłoszeniem, że w Łodzi otworzono szkołę psychotroniczną - mówiła po latach. Dzięki zajęciom w tej szkole uporała się z depresją. To niestety nie był koniec problemów…