Durczok przeprasza za przekleństwa
TVN spróbuje dowiedzieć się, który z pracowników sprzedał film z przeklinającym dziennikarzem.
W piątek do sieci trafił film, na którym Kamil Durczok, przy użyciu soczystych przekleństw, komentował bałagan w studiu Faktów. Rozpętała się prawdziwa burza! Ludzie byli oburzeni słownictwem, jakiego użył poważny dziennikarz.
Jeśli kogoś tym uraziłem, jest mi bardzo przykro. Jedyne, co mogę powiedzieć to to, że te słowa padły tuż przed "Faktami", czyli w wielkim stresie. Wtedy człowiekowi towarzyszą spore emocje - powiedział Super Expressowi Durczok.
Tabloid próbował dowiedzieć się, dlaczego ktoś zrobił Durczokowi takie świństwo.
To wymagający szef. Nie każdy go z tego powodu lubi - powiedzieli pracownicy stacji.
Za Durczokiem murem stawiła się m.in. Katarzyna Dowbor, która wyznała, że i jej zdarza się przeklinać w telewizji. My także stajemy w obronie dziennikarza. Mógł wprawdzie użyć mniej wulgarnych słów do opisania brudnego stołu, ale rozumiemy, że ceni sobie porządek i czystość ;)
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski