Marcin Wieczorek
Potwierdziły się doniesienia o tym, że Edyta Górniak wyleciała do Nowego Jorku, by pracować nad swoim głosem. Ponoć właśnie w Stanach gwiazda popu znalazła specjalistę, z którym będzie przygotowywać się do wielkiego powrotu na scenę.
Mowa o planowanej trasie, która na dobre ma zacząć się już w lipcu.
Edyta ma świadomość, że jej głos dojrzał. Chce uniknąć niepotrzebnego zmęczenia i śpiewać z lekkością. W końcu jej piosenki są bardzo wymagające. Uznała, że jeśli brać lekcje, to tylko u najlepszych. Dlatego wybrała się do Nowego Jorku - czytamy w Gwiazdach.
Na lotnisku wiernie towarzyszył jej asystent Marcin Wieczorek, którego kiedyś zwolniła, jednak wspaniałomyślnie przyjęła po trzech miesiącach z powrotem. Górniak miała na sobie intensywnie zieloną koszulę, spodnie typu boyfriend jeans i zabójcze piękne szpilki. Sądząc po tej stylizacji należy się spodziewać, że obecność fotoreporterów na lotnisku nie była dla niej zaskoczeniem...