Edyta Górniak namawia wszystkich do modlitwy. "Cuda się zdarzają, mam na to dowody"
Po wybuchu wojny w Ukrainie Telewizja Polska we współpracy z Caritas zorganizowała koncert "Solidarni z Ukrainą". Jedną z gwiazd była tam Edyta Górniak. W trakcie koncertu zbierano pieniądze na pomoc ofiarom wojny, a Górniak przy okazji namawiała wszystkich, by się modlili. - Siła ciemności doszła do głosu mocno i jesteśmy za to bardzo odpowiedzialni – mówiła po zejściu ze sceny.
Edyta Górniak jest bardzo aktywna na swoim profilu na Instagramie (ponad 500 tys. obserwujących), gdzie często pisze i mówi o duchowości, Bogu, walce dobra ze złem. Wychowała się w tradycji katolickiej, ale z czasem zaczęła interesować się innymi religiami, filozofiami, ezoteryzmem, buddyzmem itp.
W efekcie dziś uważa, że nie należy używać słowa "wojna" (sama pisze "wo…a"), bo to "dokarmia przestrzeń manifestacji". Zamiast tego trzeba "utrzymać się na wysokich wibracjach", "kontaktować ze swoim Aniołem Stróżem i Duchami Opiekuńczymi" itp.
Górniak po koncercie "Solidarni z Ukrainą" rozmawiała z "Faktem", opowiadając o swojej wizji świata i duchowości. Zdaniem piosenkarki "ciemność jest teraz potęgą", ponieważ wielu ludzi uznaje "dobro za słabość, ułomność, małość, a to jest wielka cnota".
Polskie gwiazdy angażują się w pomoc uchodźcom z Ukrainy. Dają przykład innym
- I teraz są czasy, kiedy o tym sobie wszyscy przypomną – mówiła Górniak. - Ja dzisiaj namawiałam ludzi do tego, żeby się modlili. Niektórzy ludzie drwią z modlitwy, zapominając, że słowo ma olbrzymią potęgę, że zdarzają się cuda. Mamy na to dowody, ja z własnego życia mam wiele dowodów. Tak dużo, że mogłabym nie spamiętać wszystkich – zapewniała piosenkarka.
- Potęga modlitwy, potęga jedności w tej modlitwie, potęga jasności. Zawsze są dwa światy, zawsze były i to jest nasza odpowiedzialność, żeby zrobić przeciwwagę dla ciemności – podkreśliła Edyta Górniak.
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Elementem współczesnej wojny jest wojna informacyjna, a sekcje komentarzy stają się celem działań farm trolli. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć komentarze pod tym artykułem.
