Edyta Górniak
Edyta Górniak postanowiła zaprojektować własną kolekcję ubrań, które już sprzedają się jak świeże bułeczki. Artystka zaprojektowała między innymi młodzieżowe bluzy, dresy i t-shirty. Intrygować mogą zwłaszcza napisy na ubraniach, w których wokalistka przemyciła bliskie swemu sercu sentencje.
Niedawno zaprezentowała kolejną odsłonę - koszulki i czapki z napisem "Drama Queen", co w wolnym tłumaczeniu oznacza osobę, która tworzy wokół siebie dramaty i nerwową atmosferę. Np. podobno kiedyś opóźniała nagrania "The Voice of Poland", bo otrzymała kanapkę z jajkiem, a nikt nie umiał odpowiedzieć jakiej klasy.
Górniak podpisała nowe zdjęcia: "Czas się przyznać. To mój ulubiony sport. Czy ktoś mnie przebije?" Postanowiliśmy zapytać artystkę, co właściwie miała na myśli. W rozmowie z WP zdradziła, do czego odnosi się "Drama Queen" w jej kolekcji.
Opinia osoby wymagającej zupełnie mi nie przeszkadza, a do legend już się przyzwyczaiłam. Dlatego właśnie zdecydowałam się zażartować z siebie i ze stereotypowego postrzegania mojej osoby. Dodałam do kolekcji ubrań projekt koszulki "Drama Queen".
Zapytaliśmy także, jak wokalistka reaguje na informacje o tym, że "ciężko się z nią pracuje". Ponoć podczas nagrań, sesji czy koncertów dba absolutnie o każdy szczegół, co denerwuje niektórych współpracowników? Czy nie jest to uciążliwe?
Bardzo lubię dbać o szczegóły i dopieszczać swoją publiczność, aby czuła się wyjątkowa. Nie jest to dla mnie żaden wysiłek. Wysiłkiem jest dla mnie współpracować z ludźmi, którzy tego nie doceniają i traktują staranność jak przeszkodę. Wtedy przyklejają mi etykietkę kapryśnej i trudnej. Przyzwyczaiłam się - mówi nam Górniak.
Warto dodać, że firma producencka byłego męża Górniak - Dariusza K., który obecnie przebywa w więzieniu, nazywała się "No more drama", czyli "żadnych więcej dramatów". Czyżby i do tego nawiązywała piosenkarka?