Ekspert ds. wizerunku ocenia wystąpienie Górniak. "Trafi do worka ludzi niezrównoważonych psychicznie"
Wokalistka od dłuższego czasu podaje się za "wolny umysł", dlatego unika szczepionek, nie wierzy w pandemię, za to osobiście dostaje "przekazy" z kosmosu i w swoim otoczeniu widzi reptilianów. Medialny wizerunek Edyty Górniak sunie po równi pochyłej. Odbije się to na jej finansach?
Edyta Górniak w miniony weekend wystąpiła u boku Jerzego Zięby i Justyny Sochy, propagatorów teorii spiskowych, na Zlocie Wolnych Ludzi "Harmonia Kosmosu" w Torzymiu. Celebrytka w trakcie swojego wystąpienia mówiła m.in. o tym, że ma połączenie z matrixem i żyją wśród nas "bioroboty, hybrydy i reptilianie".
- Pracuję w show-biznesie. Wiecie, ile tam jest reptyli? Słowo daję. Nie każdy, kto wygląda jak człowiek, ma duszę. Ma tylko kombinezon biologiczny i te same potrzeby fizyczne, biologiczne, ale nie ma połączenia z pierwotną świadomością, ze źródłem i zapomniał lub nigdy nie poczuł tej świętej energii wszelkiego stworzenia - mędrkowała Górniak.
Mimo że wokalistka od dawna głosi bzdurne, a niekiedy niebezpieczne teorie, na brak pracy nie może narzekać. Wciąż współpracuje z TVP m.in. jako jurorka "The Voice of Poland". Niespełna miesiąc temu zaśpiewała na gali Telekamer. Na początku pandemii była też zapraszana jako "ekspertka" na antenę Polsatu, gdzie podważała sens szczepień przeciwko COVID-19.
Zaczynały karierę, kiedy były dziećmi. Teraz same mają już dzieci
Czy poglądy gwiazdy w końcu wpłyną na jej pozycję w show-biznesie? - W kontrakcie można zapisać wszystko, łącznie z tym, że zakazuje się wokalistce mówić ze sceny o kosmosie, UFO i reptilianach. Ale nie wiem, czy ktoś się jeszcze zdecyduje traktować poważnie osobę, która w pewnym momencie może paść na ziemię i krzyknąć, że bioroboty i reptilianie nas tu atakują. Być może ludzie wrażliwi, tacy jak Edyta Górniak, nie wytrzymują ciśnienia, co wyszło podczas pandemii. I ona musi bardzo uważać. Bo to, co mówiła w ostatnim czasie, zabrnęło tak daleko, że gdy choćby o milimetr przekroczy granicę, to drogi powrotnej nie będzie - komentuje w rozmowie z Wirtualnymi Mediami ekspert ds. wizerunku dr Mirosław Oczkoś.
Medioznawca idzie o krok dalej, twierdząc, że organizatorzy imprezy specjalnie zaprosili ją jako znane nazwisko, aby zyskać medialny rozgłos. - Edyta Górniak ewidentnie się pogubiła i jest o krok od tego, by z roli lubianej, dobrze śpiewającej wokalistki trafić do worka ludzi odjechanych, niezrównoważonych psychicznie. Z pewnością zdawała sobie sprawę, że zaproszono ją tam, bo ma znane nazwisko i przyniesie tej imprezie rozgłos - ocenił.