Elwira Mejk popłakała się na koncercie. Jej syn jest na granicy
Wokalistka disco polo wystąpiła na koncercie TVP "Murem za polskim mundurem". Później opowiedziała o swoim synu, który jest na granicy. Nie powstrzymała łez.
W bazie wojskowej w Mińsku Mazowieckim odbył się koncert "Murem za polskim mundurem". Zaproszono na niego polskie i zagraniczne gwiazdy. Na scenie stanęli między innymi Edyta Górniak, Jan Pietrzak, Oceana czy Captain Jack.
Na scenie pojawiła się także Elwira Mejk, wokalistka disco polo, która wystąpiła z zespołem Trubadurzy. Wspólnie wykonali utwór "Przyjedź mamo na przysięgę".
Po występie Agata Konarska i Michał Adamczyk poprosili ją, by opowiedziała o synu, który jest funkcjonariuszem Straży Granicznej. - To jest wielkie przeżywanie matki. I nie tylko matki, bo na granicy są też synowie, mężowie, bracia. Wierzę w to, że przeżywają to wszystkie rodziny, że na tej granicy naprawdę stoją nasi ludzie. To nie są anonimowi żołnierze i żołnierki, ale ludzie z naszych rodzin.
Ukraina obawia się imigrantów z Białorusi. Dodatkowe siły skierowane na granicę
Później Mejk opowiadała o swoich doświadczeniach: - Za każdym razem, gdy... syn wyjeżdża... - tu zaczął łamać się jej głos, a z oczu popłynęły łzy - wiadomo, że człowiek przeżywa.