Elżbieta Zapendowska komentuje porażkę Luny na Eurowizji. Uderza w TVP
Niepowodzenie Luny w półfinale Eurowizji odbiło się z głośnym echem w przestrzeni medialnej. Krytyczny głos zabrała między innymi Elżbieta Zapendowska, wyrażając opinię, że TVP skazało artystkę na porażkę.
Gdy 30 lat temu Polska zadebiutowała w Konkursie Piosenki Eurowizji, dzięki Edycie Górniak i jej drugiemu miejscu, naszą przygodę z imprezą zaczęliśmy w wielkim stylu. Niemniej jednak w kolejnych dekadach żaden inny polski uczestnik nie zbliżył się do tego osiągnięcia, z wyjątkiem zespołu Ich Troje, który w 2003 roku uplasował się na 7. miejscu z utworem "Keine Grenzen".
Z każdymi krajowymi eliminacjami pojawia się nadzieja na przełamanie serii niepowodzeń. Jednak w bieżącym roku wybór Luny na reprezentantkę Polski wywołał mieszane uczucia, ponieważ to nie publiczność, a specjalnie powołana przez TVP komisja była odpowiedzialna za tę decyzję.
Ostatecznie, Luna nie dostąpiła zaszczytu występu w finale sobotniego konkursu. Mimo lepszego odbioru w końcowej fazie przygotowań, to nie wystarczyło, aby wyprzedzić konkurencję. Dla młodej wokalistki brak awansu do finału był spowrym zawodem.
Zapendowska komentuje eurowizyjną porażkę Luny
Nieudany występ Luny to szeroko komentowany w mediach temat. Elżbieta Zapendowska, ceniona w polskim środowisku muzycznym, podzieliła się przewidywaniami dotyczącymi niekorzystnego rozwoju wypadków i zrzuca odpowiedzialność na osoby, które nominowały Lunę do udziału w konkursie.
Przewidziałam to. Powtórzę to, co już powiedziałam - żal mi tej dziewczyny. Została wpuszczona do paszczy lwa, bez doświadczenia. Chyba coś poszło nie tak. To nie jej wina, bo to młoda dziewczyna, wchodzi w branżę, jej wszystko wolno. Natomiast wydaje mi się, że ci, którzy o tym zdecydowali, nie znają życia - oceniła Zapendowska w rozmowie z Plotkiem.
Nauczycielka śpiewu wskazuje, iż Justyna Steczkowska byłaby trafniejszym wyborem z uwagi na "bardzo wyrazisty charakter" oraz szansę utworu "WITCH-ER Tarohoro" na przebicie się wśród innych tegorocznych występów.
Ta piosenka była dziwna, ale ona mogłaby zaistnieć z różnych względów. Byłby to lepszy wybór, ale jest to gdybanie - powiedziała Plotkowi specjalistka.
Czy podzielacie opinię Elżbiety?