Evan Jonigkeit w "X-Menach" gra brzydala. W rzeczywistości jest naprawdę przystojny
Evan Jonigkeit zadebiutował na wielkim ekranie w 2014 r. rolą Toada w "X-Menach". Nie wszyscy jednak wiedzą, jak wygląda aktor bez charakteryzacji. Okazuje się, że jest niezłym przystojniakiem.
Evan Jonigkeit to amerykański aktor, który znany jest głównie z roli w filmie "X-Men: Przeszłość, która nadejdzie". Gwiazda wciela się tam w Toada - mutanta, który został stworzony na wzór ropuchy. Potrafił skakać na duże odległości oraz miał mocny i elastyczny język o długości 4 metrów. Przez niektórych jego postać jest uznawana za jednego z brzydszych czarnych charakterów filmów Marvela. W rzeczywistości aktor, który wciela się w Toada jest naprawdę przystojny.
Jonigkeit wychowywał się w Bucks County w Pensylwanii. Po szkole dostał się na Temple University na stypendium baseballowe. Evan zdecydował się jednak zostawić sport i zająć aktorstwem. Swoją przygodę ze sztuką zaczął od grania w teatrze. W 2013 r. wystąpił na Broadwayu u boku Mary-Louise Parker.
Evan Jonigkeit jako Toad. Tak wygląda w rzeczywistości
Rok później Jonigkeit zadebiutował na wielkim ekranie w roli Toada w "X-Menach". To przyniosło mu rozpoznawalność. Evan został mocno ucharakteryzowany do roli złoczyńcy. Aktor nosił okulary lornetkowe i ostrego irokeza. Miał również nieciekawy grymas i twarz pokrytą brodawkami. To, jak wyglądał w filmie, było dalekie od tego, jak wygląda w rzeczywistości.
W rozmowie z "Philly Magazine" wyznał, że stworzenie charakteryzacji było interesującym procesem. "Zaczęli od wyrzeźbienia kilku form mojej głowy. To była pierwsza rzecz, którą założyłem następnego dnia. Na fotelu do makijażu siedziałem ok. 3,5 godziny" - zdradził aktor. Mimo że charakteryzacja wydaje się naprawdę nudnym procesem, dla aktora było "zabawnym" doświadczeniem.
Zobacz także: "Nowi mutanci" - zwiastun spin-offa serii "X-Men"