Ewa Farna
To właśnie zdaniem Farnej przyczyna jej braku akceptacji.
Gdybym była atrakcyjna, to może bym się czuła. Ale przecież mam w domu lustro. (...) To nie jest dla mnie nic smutnego, jestem z tym pogodzona. Przecież nie mówię, że czuję się brzydka, gruba i do niczego się nie nadaję. Uważam tylko, że nie jestem ani ładna, ani szczupła. (...) Ale jak patrzę na silikonowy ideał piękna, to przyznam, że nie chcę być piękna - wyznała Ewa.