Ewa Minge
Ewa Minge pod koniec grudnia 2015 roku przegrała w sądzie batalię z chirurgiem plastycznym , który w jej wyglądzie dostrzegł efekty operacji plastycznych. Projektantka twierdzi, że jej rysy twarzy zmieniły się, gdy zachorowała na nowotwór krwi i poddała leczeniu.
Człowiek po chemii jest apatyczny, skwaszony i nieprzytomny. Ma minę, która sugeruje, że nienawidzi całego świata. Na twarzy pod skórą zbiera mu się limfa, która sprawia, że wygląda się tragicznie. A przecież nie można nic powiedzieć, wytłumaczyć. Dlatego to, co pisały media, rodziło frustrację i bolało. Ale nie miałam siły na walkę z nimi i odpuszczałam - powiedziała w jednym z wywiadów.
Gwiazda otwarcie mówi, że nie jest fotogeniczna i na zdjęciach prezentuje się fatalnie. Kiedyś wyznała, że zdarzały jej się sytuacje, gdy ludzie zdradzali jej, że na żywo wygląda zupełnie inaczej, znacznie lepiej.
Wizerunek Minge budzi sporo emocji i rodzi wiele komentarzy. Niektórzy są zachwyceni figurą, włosami (to głównie peruki!) i twarzą dojrzałej Ewy, inni wręcz przeciwnie. Ona sama wydaje się nie przejmować krytyką i na Instagramie chętnie publikuje selfie. Ostatnio również bez makijażu!
Pytanie tylko, czy zdjęcia naturalnej twarzy gwiazdy i te, na których jest upiększona make-upem bardzo się od siebie różnią? Zobaczcie Minge w dwóch wydaniach.
Widzicie różnicę?