Ewa Minge
– Nie tworzę żadnych fundacji bo nie mam na to czasu, ale do doktora Juszczaka potrafię zadzwonić nawet w środku nocy. Pytam go czy jest taka możliwość i przysyłam do niego dziewczynę - mówi. Projektantka ostrzega jednak, że taka pomoc nie może być jednorazowa. – Jeżeli podajemy rękę to musimy mieć świadomość, że nie możemy już jej zabrać – dodaje.
Polecamy w wydaniu internetowym efakt.pl:
[
]( http://www.efakt.pl )