Ewa Minge
Czy coś może je łączyć?
Jedna jest świetną polską projektantką, druga amerykańską milionerką, która przeszła dziesiątki operacji, by upodobnić się do kota. Wygląda na to, że tak, bo twarz Ewy Minge (45 l.) mocno przypomina Jocelyn Wildenstein (73 l.). Amerykańska milionerka zaczęła odwiedzać chirurga plastycznego, aby przypodobać się swojemu mężowi, który był fanem lwów i kotów.
Niestety, partner Amerykanki nie był zadowolony z efektów operacji i ostatecznie odszedł z młodszą kochanką. Jocelyn zyskała zaś przydomek kobiety-kota i uszczupliła swój majątek o kilka milionów zostawionych w gabinecie chirurgicznym.
Tymczasem polska projektantka przyznała, że zdarzały się jej drobne poprawki urody. Czy na pewno takie drobne? Minge przez ostatnią dekadę przemieniła się z pięknej, egzotycznej kobiety w zupełnie nienaturalną postać, rodem z filmów science fiction.
Dostrzegacie podobieństwo?
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.efakt.pl )