Ewa Wachowicz
Czyżby Ewa Wachowicz postanowiła dołączyć do grona celebrytek chwalących się aktywnym spalaniem kalorii? Ostatnio na jej profilach w mediach społecznościowych zaczęły pojawiać się zdjęcia z siłowni.
45-letnia była miss, która znana jest głównie ze swoich umiejętności kulinarnych świetnie łączonych z biznesowymi, nie trenuje jednak tylko dla urody i zdrowia. Ona przygotowuje się do wielkiej wyprawy.
Niewiele osób wie, że Wachowicz to również zdobywczyni... wulkanów.
Dzięki Klaudii Cierniak-Kożuch, z którą zdobyłyśmy Kilimandżaro, pojawił się pomysł, żeby zdobyć wszystkie najwyższe wulkany ziemi, tzw. Koronę Wulkanów Ziemi. Mamy już na koncie Kilimandżaro w Afryce, Damavand w Azji, Elburs w Europie i Pico de Orizaba w Ameryce Północnej. Niedawno zdobyłyśmy najwyższy szczyt Australii i Oceanii – Mt Giluwe w Papui Nowej Gwinei. Byliśmy pierwszą polską ekipą, która zdobyła tę górę!
Do pełnej Korony Wulkanów Ziemi zostały nam tylko dwa: Ojos del Salado w Ameryce Południowej i Mt. Sindley na Antarktydzie. Na Ojos del Salado – najwyższy wulkan Ameryki Południowej i zarazem najwyższy wulkan na ziemi – wyruszamy w marcu. Zaczęłam już intensywne treningi, bo to będzie wymagająca wyprawa i trochę się jej obawiam - mówiła w styczniu w rozmowie z "Faktem".
Jak widać przygotowania idą pełną parą, a Wachowicz z niecierpliwością czeka na to, by ruszyć w drogę, na Facebooku odlicza dni. Niestety, nie wszystkim fanom jurorki "Top Chefa" spodobały się jej treningowe selfie. Niektórzy skrytykowali gwiazdę, stwierdzając, że publikowanie zdjęć z siłowni jest dziecinne.
A wy jak uważacie?