Fatalna sytuacja Ewy Wiśniewskiej. Aktorka drży o najbliższych
Pandemia koronawirusa rozdzieliła wiele rodzin na całym świecie. Kolejne doniesienia mediów łamią serca tych, którzy boją się o swoich bliskich. Także aktorce Ewie Wiśniewskiej. Jej rodzina jest w samym centrum epidemiologicznego piekła.
Ewa Wiśniewska została mamą niemal na samym początku drogi zawodowej, bo już na 4. roku szkoły aktorskiej.
- Do zawodu wchodziłam z bagażem. Nie radziłam sobie z macierzyństwem. Byłam dumna, że mam dziecko, ale gdy pojawiały się zawodowe zobowiązania, zastępowała mnie niania. Byłam matką taką jak ojcowie bywają, co to przyleci, poklepie po głowie, sprawdzi czy wszystko dobrze i wylatuje do pracy. Matką na przychodne - wyznała szczerze w jednym z wywiadów.
Gdy jej córka Grażyna dorosła, wyjechała do Włoch, gdzie poznała przyszłego męża, któremu urodziła syna Niccola. Małżeństwo nie przetrwało próby czasu. Córka aktorki wróciła do Polki, a wnuk Wiśniewskiej został w Italii przy ojcu, gdzie skończył szkołę gastronomiczną. Dzisiaj sam jest ojcem, mieszka z rodziną nieopodal Bolonii.
To właśnie spędza sen z powiek Ewie Wiśniewskiej. Bolonia to jeden z najmocniej dotkniętych koronawirusem regionów na całym świecie. Nie dość, że jej rodzinie grozi wirus, to jeszcze wisi nad nimi widmo bezrobocia i bankructwa. Wszak cała gastronomia przechodzi poważny kryzys.
"Z przerażeniem spogląda na sytuację w Italii spowodowaną rozwojem pandemii. Region, w którym mieszka Niccolo (40 km od Bolonii), jest drugim na liście z najwyższą liczbą ofiar. Aktorka zamartwia się więc o bezpieczeństwo wnuka i jego ukochanej, a także prawnuka, który przyszedł na świat w lipcu zeszłego roku. Tak bardzo chciałaby się z nimi zobaczyć i objąć. I czeka aż ten trudny czas wreszcie się skończy" - czytamy w "Dobrym Tygodniu".