Fani wspierają Aleca Baldwina. "To nie była twoja wina"
Alec Baldwin przypadkowo wystrzelił z broni — rekwizytu na planie filmu. Zabił operatorkę i ranił reżysera. Fani wspierają go na Instagramie.
Na planie filmu "Rust" doszło do tragicznych wydarzeń. Gwiazdor produkcji Alec Baldwin wystrzelił z rekwizytu, który śmiertelnie ranił operatorkę Halynę Hutchins. Ranny został też reżyser Joel Souza. 48-letni Souza trafił karetką do centrum medycznego w Santa Fe, gdzie zajęli się nim lekarze. O jego stanie zdrowia nie wiadomo więcej. Gdy policja zjawiła się na planie, Baldwin płakał.
Dla aktora, który nieumyślnie doprowadził do tragedii, jest to cios. Pod ostatnim jego wpisem na Instagramie fani publikują wyrazy wsparcia.
Baldwin opublikował nagranie dwójki swoich najmłodszych pociech, które dzieli zaledwie pięć miesięcy (jedno z nich urodziła, zdaniem zachodnich mediów, surogatka). "Jak bliźniaki", napisał.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Pod postem fani komentują wypadek na planie filmu. "Czytam właśnie wiadomości i tak bardzo mi przykro z powodu tego, co się stało", "Och, Alec, obyś był otoczony miłością i wsparciem w tym okropnym czasie. Modlę się za ciebie", "To oczywiście nie jest twoja wina, ale mam nadzieję, że czas zaleczy twoje rany". "To nie była twoja wina", piszą.