Edyta Górniak
Myślę, że zawsze tak jest, jak dziennikarz jest nieprzygotowany i nie wie, jak wybrnąć. No i coś tam kombinuje. Najlepiej wtedy zwalić na gościa. Nie każdy ma honor przyjąć na siebie winę za to, że się nie przygotował i nie pamięta, z jakiej okoliczności była wizyta gościa - powiedziała "Faktowi" diwa. Może Kinga Rusin ma za dużo pracy, może jest rozproszona, może ma za małe przygotowanie dziennikarskie.