Górniak nie spędziła świąt z synem. Allan wrócił do Polski sam
Gwiazda bardzo chciała, by jej syn miał kontakt z rodziną w Polsce. Choć nie mogła mu towarzyszyć, to wysłała go do rodziny na Wielkanoc.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Nie jest łatwo dzielić życie na dwa kontynenty. Doskonale wie o tym Edyta Górniak, która na co dzień mieszka z synem w słonecznym Los Angeles, a w Polsce oprócz rzeszy fanów ma przyjaciół i rodzinę. Gwiazda zdecydowała, że jej syn powinien odwiedzić rodzinny kraj. Była o niego spokojna, bo wiedziała, że będzie pod czujną opieką swojej matki chrzestnej Uli.
– Edycie bardzo zależy na tym, żeby Allan nie stracił kontaktu z Polską i święta spędzał z bliskimi. Dlatego jeśli sama nie może przylecieć do kraju, nie zatrzymuje go w USA. Ponieważ jest niepełnoletni wykupuje mu wtedy specjalną opiekę stewardess – zdradziła w "Fakcie" osoba z otoczenia Górniak.
Dlaczego piosenkarka musiała zostać w Los Angeles? Okazuje się, że miała zarezerwowane w tym terminie studio nagraniowe.
– Allana niedługo czekają egzaminy do liceum w Los Angeles, dlatego Edyta chciała, żeby jeszcze zdążył przed nimi odwiedzić Polskę – dodał informator tabloidu.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.