Górniak zapowiadała wyjazd z Polski. Zmieniła nastawienie
Edyta Górniak odgrażała się jakiś czas temu: - Jeśli szczepienia przeciw COVID-19 będą obowiązkowe, wyprowadzę się z Polski. Emocje najwyraźniej opadły.
Kolejna fala pandemii przetacza się przez Europę, a kraje wprowadzają surowe zasady bezpieczeństwa. Z powodu zwiększonej liczby zakażeń kolejne państwa wymagają testu PCR przy wjeździe na swoje terytorium. Dodatkowe restrykcje czekają Polaków udających się do USA, Szwajcarii, Portugalii, Norwegii, Grecji i na Cypr. Holandia wprowadza całkowity lockdown na święta. W wielu miejscach nawet paszport covidowy nie zwalnia z obowiązku zrobienia testów, czego przykładem są Włochy.
Jak w tym wszystkim odnajduje się Edyta Górniak, która w swoich wypowiedziach najczęściej neguje pandemię koronawirusa?
Zobacz: Lekarz komentuje zachowanie Edyty Górniak. „Na głupotę nie ma szczepionki”
Górniak, która zapowiadała, że po wprowadzeniu obowiązku szczepień wyprowadzi się z Polski, zdecydowanie jeszcze bardziej związała się z ojczyzną.
- To jest dla mnie najdłuższa przerwa, bo już prawie dwuletnia, kiedy nie podróżowałam donikąd samolotem. Jest to trochę dziwne, ale dzięki temu doceniłam też piękną przestrzeń Polski - powiedziała "Super Expressowi".
Podróże są dziś "utrudnione", bo wiele państw wymaga testów PCR, antygenowych, a także unijnych certyfikatów świadczących o tym, że ktoś jest w pełni zaszczepiony. Czy to właśnie Górniak nazywa "komfortem"?
- Niektórzy mogą dalej podróżować, jeżeli zdecydowali się na komfort, ja postawiłam na poczucie bezpieczeństwa wewnętrznego i to jest też moje prawo, bo każdy ma prawo do swoich wyborów, zgodnych ze swoją intuicją, przemyśleniami i swoją filozofią życia. Zdecydowałam, że teraz nie będę wsiadać do samolotu… Poczekam… Mamy wielkie szczęście, że żyjemy w takim pięknym kraju. Dopiero teraz, podróżując po Polsce, odkryłam wiele cudownych miejsc. Zakochałam się w jeziorach, zakochałam się w górach - komentuje.