Henryka Krzywonos
"Tańczyłam jak za dawnych lat. Po prostu wytańczyłam się za wszystkie czasy. Dawno się tak dobrze nie bawiłam" relacjonowała Faktowi kilka godzin po zakończeniu poprawin Henryka Krzywonos. "Wesele było wspaniałe. Tyle pokazów artystycznych. Występ pana młodego, coś cudownego. Aż mi tchu brakowało" mówiła Krzywonos, której towarzyszył mąż Krzysztof Strycharski.
"Panna młoda miała piękną, wspaniałą suknię. Ależ ona wyglądała. Tak elegancko. A potem, na weselu przebrała się w drugą suknię, także ecru, ale bardzo skromną" wspomina legenda wydarzeń sierpniowych.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.efakt.pl )