Pranie brudów w sądzie
Grabowski ma też jeszcze jedną, wartą ponoć pół miliona złotych, nieruchomość oraz dwa kosztowne samochody. Tymczasem w ramach odstępnego początkowo proponował żonie 50 tys. zł. Po pierwszej rozprawie o rozdzielność majątkową żona aktora była wyraźnie roztrzęsiona.
- Usłyszałam tam tyle bzdur, że słabo mi się zrobiło - stwierdziła w rozmowie z "Życiem na gorąco".
- Nagadał głupot. Po jego słowach powinnam wziąć odpowiedzialność za wszystkie nieszczęścia tego świata. W sądzie Andrzej podważał kompetencje lekarzy, według niego wszyscy mnie źle diagnozowali, rezonanse nie działały, a ja nie miałam udaru - dodała.
Choć doszli do pewnego porozumienia w kwestii finansów, to nic nie wskazuje na to, by ich stosunki się poprawiły.