Grała w "Sabrina, nastoletnia czarownica". Jak dziś wygląda Melissa Joan Hart?
Melissa Joan Hart w pamięci wielu widzów wciąż jest nastoletnią czarownicą. Rola Sabriny przyniosła jej ogromną popularność. Aktorka ma na koncie także inne role, a jej ostatnie mogą zaskoczyć.
Dla tych, którzy dojrzewali na przełomie dwóch wieków - XX i XXI, z pewnością niezapomniane są przygody Sabriny, młodej czarownicy, i jej gadającego czarnego kota o imieniu Salem. Ten amerykański sitcom, który był emitowany w latach 1996-2003, przyciągał przed telewizory miliony dzieci, nastolatków, a nawet dorosłych. Byli oni "zaczarowani" niezwykle oryginalną fabułą i humorem, który wręcz tryskał z ekranu.
Serial ten opowiadał o niezwykłych perypetiach Sabriny Spellman, która w dniu swoich szesnastych urodzin otrzymała od swoich ciotek, które ją wychowywały, niezwykłe informacje. Dowiedziała się bowiem, że jest pół-śmiertelniczką, pół-czarownicą. Sabrina, będąca wówczas licealistką, zaczęła wykorzystywać swoje magiczne moce - zarówno w celach szlachetnych, jak i tych nieco bardziej samolubnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Warszawianka". Borys Szyc konsultował przyjęcie roli imprezowicza z terapeutką
Melissa Joan Hart, która wcieliła się w główną rolę, na zawsze zapisała się w pamięci widzów jako "nastoletnia czarownica". Mimo że zagrała w wielu innych popularnych filmach i serialach, takich jak: "To nie jest kolejna komedia dla kretynów" czy "To mnie kręci", to właśnie rola Sabriny przyniosła jej największą rozpoznawalność.
Dzisiaj Melissa Joan Hart ma 46 lat i nadal kontynuuje swoją aktorską karierę, choć z nieco mniej spektakularnym efektem. Obecnie występuje głównie w produkcjach telewizyjnych. W latach 2010-2015 grała główną rolę w serialu komediowym "Melissa & Joey". Co ciekawe, w ostatnich latach w jej filmografii pojawiają się głównie filmy o tematyce świątecznej, takie jak "Miłosnych świąt" czy "AwanturNick".
Teraz fani aktorki mogą być jeszcze bardziej zaskoczeni, bo 47-letnia zaledwie Heart zagrała... babcię. Gwiazda wystąpiła w produkcji "Would You Kill for Me? The Mary Bailey Story" stacji Lifetime. Jak podaje magazyn "People", fani aktorki nie kryją zaskoczenia obsadzeniem jej w takiej roli. Zwłaszcza, że Melissa wygląda wciąż bardzo młodzieńczo.