Grażyna Błęcka-Kolska, Jan Jakub Kolski
Uważam się za twardą zawodniczkę, bo znosiłam to, że mój mąż notorycznie się zakochiwał. (...) Kiedy po raz kolejny powiedział mi, że się zakochał, wstałam i upadłam, znów wstałam i znów się przewróciłam. Mój organizm nie wytrzymał - opowiedziała w jednym z wywiadów.