Skawiński zdradził, co sądzi o telewizyjnym sylwestrze. Wystarczyło jedno słowo
Grzegorz Skawiński, lider Kombii, w rozmowie z WP zdradził, co sądzi o tegorocznym sylwestrze organizowanym przez stacje telewizyjne oraz jakie ma plany na nadchodzący rok.
Rok 2020 należy do tych nietypowych. Wszystko za sprawą pandemii koronawirusa, która niemal na cały rok pozamykała wszystkich w domach. Czarne chmury zawisły też nad restauracjami, klubami czy siłowniami. Zamknięto nawet granice. Większość wydarzeń kulturalnych, które zaplanowano na ten rok, także nie mogła się odbyć. I chociaż wszyscy mieliśmy cichą nadzieję, że do sylwestra wszystko wróci do normy, tak się jednak nie stało.
Właśnie dlatego tegoroczne pożegnanie mijającego roku będzie nietypowe. Rząd gorąco zachęca wszystkich do pozostania w domach - w tym celu wprowadzono ograniczenia. Od 31 grudnia 2020 r. od godziny 19:00 do 1 stycznia 2021 r. do godziny 6:00 na obszarze całego kraju policja ma rygorystycznie egzekwować obowiązujące zakazy zgromadzeń publicznych oraz przemieszczania się niezwiązanego z zaspokajaniem potrzeb związanych z bieżącymi sprawami życia codziennego.
Osoby szukające imprezy nie mają zatem co liczyć na koncerty organizowane na rynku. Rok temu sylwestra w centrum Warszawy wyprawił TVN. Na scenie wystąpiły same największe gwiazdy. Widzowie mogli usłyszeć Bajm, Patrycję Markowską, Sylwię Grzeszczak, Perfect, Edytę Górniak czy Kombii.
Grzegorz Skawiński o tegorocznym sylwestrze. "Trochę przypomina łapankę"
Portal WP Gwiazdy w rozmowie z Grzegorzem Skawińskim, liderem Kombii, zapytała go o to, jak wspomina telewizyjne imprezy sylwestrowe oraz jak zamierza spędzić tegorocznego sylwestra.
- Odkąd sięgam pamięcią, w dorosłym życiu mało było sylwestrów, na których bym nie grał. Mógłbym je wyliczyć na palcach jednej ręki… Zazwyczaj dobrze wspominam te imprezy, choć czasami odbywały się w ekstremalnych warunkach pogodowych! Ale to ma mniejsze znaczenie, bo jako wykonawcy też się dobrze bawimy na tych przecież specyficznych występach - wyznał Grzegorz Skawiński. - U mnie przywitanie nowego roku zawsze wywołuje jakąś podniosłą świąteczną atmosferę. Z jednej strony celebracja, a z drugiej praca - dodał artysta.
Muzyk przyznał, że granie telewizyjnego sylwestra jest dla zespołu świetną okazją do pokazania się przed sporą publicznością. - Zawsze się cieszymy, gdy nasz zespół zostanie zaproszony do udziału w takim koncercie. Dzięki temu można się zaprezentować przed dużą publicznością, bo zazwyczaj towarzyszy temu spora oglądalność - wyznał.
Lider Kombii skomentował również sytuację związaną z tegorocznym telewizyjnym sylwestrem. Określił ją mianem "łapanki".
- W tym roku trąbiono w mediach, że koncertów sylwestrowych nie będzie, a już wiadomo, że niektóre stacje TV się wyłamały. Cóż tu komentować. Trochę to przypomina łapankę i duży pośpiech - zdradził.
Grzegorz Skawiński: "Pozostaje nam tylko cierpliwość i nadzieja"
Dla wielu artystów możliwość zagrania telewizyjnego sylwestra była jedyną okazją w tym roku do zaprezentowania się przed większą publicznością. Niestety druga fala pandemii koronawirusa pokrzyżowała także te plany. Grzegorz Skawiński zdradził, jak zamierza pożegnać mijający rok.
- Wolelibyśmy wystąpić, ale skoro nie ma takiej możliwości, to trzeba będzie ten wieczór spędzić inaczej. Ze względów covidowych nie będę się bawił w dużym gronie - raczej tylko z bliskimi i rodziną. Cóż... taki czas - wyjaśnił.
Zapytany o to, czy ma jakieś plany na nadchodzący rok, artysta zdradził, że Kombii zamierza wydać płytę, na którą fani czekają z niecierpliwością.
- W 2021 r. ukaże się nasza nowa płyta, na którą nasi fani czekają już kilka lat. Co z koncertami? Nie wiadomo, bo przecież to zależy od sytuacji epidemiologicznej, a nie od nas. Pozostaje nam tylko cierpliwość i nadzieja, że jakoś wszyscy przetrwamy - podsumował artysta.
Zespół Kombii nie zwalnia tempa. W 2020 r. światło dzienne ujrzał singiel "Przetrwamy", który kapela miała okazję zaprezentować w Opolu. Do sieci trafił również teledysk. W opisie utworu czytamy, że jest on "sumą kilku spostrzeżeń, jakie nasuwały się chyba każdemu w tych trudnych - ostatnich miesiącach izolacji". "Pomimo niełatwych tematów poruszonych w piosence, daje ona otuchę - zawiera w sobie wiarę na lepsze jutro, bo przecież damy sobie radę i przetrawmy!".