Gwiazdy klepią biedę przez pandemię koronawirusa
Pandemia koronawirusa daje w kość wszystkim. Nie tylko z powodu izolacji, ale także przez problemy na rynku pracy. Trudnej sytuacji nie ukrywa Marzena Kipiel-Sztuka, która wyznała, że w grudniu nie będzie miała za co żyć. Ma to związek z zamkniętymi teatrami oraz wstrzymaniem produkcji "Świata według Kiepskich". Natasza Urbańska i Janusz Józefowicz od marca utrzymują zamknięty Teatr Buffo i swoich pracowników. "Sam miesięczny czynsz wynosi ponad 50 tys. zł, nie mówiąc już o utrzymaniu pracowników etatowych, sekretariatu czy kas. Przez cały czas oddajemy pieniądze za bilety z odwołanych spektakli i koncertów" - mówił w listopadzie Józefowicz i nie ukrywał, że rozważają z Nataszą sprzedaż mieszania w Warszawie. Mariusz Czajka także nie ma powodów do radości. Brak pracy, kredyt do spłacenia i chora mama pod opieką to jego pandemiczna codzienność. Pomocną dłoń wyciągnęła do aktora Adrianna Biedrzyńska, która skontaktowała Czajkę z kolegą z firmy budowlanej. Gwiazdor nie boi się zmiany zawodu, byle mógł zarobić.