Hakiel ma inne podejście do paparazzi niż Cichopek. Będzie wojna?
Katarzyna Cichopek opublikowała oświadczenie, w którym zaapelowała do dziennikarzy i fotografów o nieprzekraczanie granicy jej prywatności. Aktorka twierdzi też, że obecność paparazzich stresuje jej dzieci. W rozmowie z Plejadą Marcin Hakiel tymczasem mówi o zupełnie innym podejściu. Nie uzgodnili jednej wersji?
Rozstanie Katarzyny Cichopek i Marcina Hakiela miało miejsce już kilka miesięcy temu. Nie oznacza to jednak, że sprawa nie jest wciąż na świeczniku. Decyzja podjęta po 17 latach bycia razem wciąż szokuje fanów pary. Nie milkną też niesnaski, widoczne pomiędzy już niemal byłymi małżonkami.
Od rozstania z Hakielem w życiu Kasi Cichopek nastąpiło wiele zmian. Co ciekawe, zainteresowanie jej życiem prywatnym wydaje się mieć przełożenie na propozycje zawodowe. Otrzymała m.in. możliwość poprowadzenia Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu, co jest nie lada wyróżnieniem. Dostała też nowy program o dekoracji wnętrz, pojawiły się plotki, że zasiądzie także w jury "You Can Dance - Nowa Generacja".
I tak jak aktorka cieszy się z nowych planów i wyznań zawodowych, nie cieszy się zdecydowanie popularnością swojej rodziny - głównie dzieci i rodziców.
W jednej z ostatnich instagramowych relacji wydała oświadczenie, w którym prosiła o niepublikowanie informacji z życia swoich dzieci i rodziców oraz o nierobienie im zdjęć z ukrycia. Uznała to za dodatkowy stres, na jaki jej bliscy są narażeni w i tak już trudnej sytuacji rodzinnej.
"Apeluję do wszystkich dziennikarzy, wydawców i redaktorów naczelnych pracujących w mediach o niepublikowanie informacji na temat życia prywatnego moich dzieci i moich rodziców. Robienie im zdjęć z ukrycia i publikowanie ich w mediach uważam za naruszanie prawa i powód do dodatkowych stresów w trudnej obecnie sytuacji rodzinnej. Zawsze szanowałam pracę dziennikarzy, chroniąc jednocześnie prawo do prywatności moich bliskich. Nic się w tej kwestii nie zmieniło. Wielu z was też ma przecież dzieci" - napisała na swoim Instagramie.
Jakiś czas temu jej były partner został zapytany przez Plejadę o to, jak on radzi sobie z natrętnymi fotografami i tym, że nie szanują oni prywatności jego dzieci. Jego odpowiedź mogła zdziwić.
Hakiel przyznał, że przyjmuje wszystko ze spokojem, a jego pociechom zdarza się nawet machać do paparazzich. Wygląda na to, że rodziców Heleny i Adama nieco różni podejście do pracy fotografów w przypadku, gdy zdjęcia robione są ich bliskim.