Hanna Śleszyńska i Piotr Gąsowski mają za sobą trudne rozstanie. Dziś są przyjaciółmi

Piotr Gąsowski rozpoczynał karierę jako aktor, z czasem jednak stał się również jedną z najbardziej rozpoznawalnych polskich osobowości telewizyjnych. Prezenter, który 16 kwietnia świętuje 60. urodziny, na przestrzeni lat występował w wielu popularnych programach rozrywkowych. "Gąs" przez osiem edycji pełnił funkcję prowadzącego "Taniec z Gwiazdami" w TVN, w późniejszych latach był zaś gospodarzem "Twoja Twarz Brzmi Znajomo", tworząc duet z Maciejem Dowborem. W ubiegłym roku Gąsowski pożegnał się z posadą w show Polsatu, ostatecznie jednak powrócił do formatu w roli jurora jubileuszowej edycji.

Piotr Gąsowski i Hanna Śleszyńska kiedyś byli parą. Ich rozstanie było burzliwe

Media niejednokrotnie rozpisywały się o Gąsowskim w kontekście jego życia prywatnego. Jak wiadomo, prezenter niegdyś przez przeszło 14 lat związany był z Hanną Śleszyńską. Para doczekała się razem syna, 28-letniego dziś Jakuba, i uchodziła za wyjątkowo zgrany duet, jednak do czasu. Związek Gąsowskiego i Śleszyńskiej nie przetrwał, a ich rozstanie nie należało do łatwych. Ostatecznie jednak parze udało się pozostać przyjaciółmi.

Jak opisywał niedawno serwis "Viva", związek Gąsowskiego i Śleszyńskiej narodził się na początku lat 80. Hanna była już wówczas mamą syna Mikołaja, będącego owocem jej małżeństwa z Wojciechem Magnuskim i regularnie występowała na deskach teatru. Piotr był zaś świeżo upieczonym absolwentem szkoły teatralnej. Gąsowski miał być wyjątkowo zafascynowany starszą od niego o kilka lat Śleszyńską, którą miał okazję podziwiać na deskach Teatru Ateneum. Jak wspominał aktor w wywiadzie cytowanym przez "Vivę", najpierw zakochał się w talencie aktorskim Śleszyńskiej i w pewnym momencie chodził na wszystkie spektakle z jej udziałem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Gdy Gąsowski zaczął usilnie zabiegać o względy Hanny, prosząc ją o spotkania, ta próbowała udawać obojętność. W końcu jednak zostali parą. W 1995 roku aktorzy powitali na świecie syna Jakuba, którego w ubiegłym roku można było oglądać w "TTBZ". W rozmowie z "Vivą" z 2005 roku Gąsowski nie ukrywał, że w momencie narodzin potomka nie był gotowy na ojcostwo.

Kiedy Kuba się urodził, miałem 31 lat. Z perspektywy czasu myślę, że chyba jeszcze nie dojrzałem do roli ojca. (...) Zawsze miałem taką naturę, że gdzieś biegłem. (...) Wydawało mi się, że po urodzeniu Kuby nadal wszystko to będę mógł pogodzić. Wciąż jednak gdzieś mnie gna - opowiadał magazynowi.

Choć Gąsowski i Śleszyńska uchodzili za wyjątkowo dobrze dobraną parę, po latach wspólnego życia ich związek się rozpadł. We wspomnianej już wspólnej rozmowie z "Galą" aktorka otwarcie przyznała, że rozstanie było dla niej wyjątkowo trudne. Jak zdradziła, miała żal do Gąsowskiego, iż ten nie próbował zawalczyć o ich relację - mimo że była ona wówczas trudna, a kłótnie między nimi nie należały do rzadkości. Zamiast tego aktor spakował walizki.

Piotrek był bardzo zajęty w ostatnich miesiącach przed naszym rozstaniem. I przez pierwsze dwa tygodnie po tym, jak się wyprowadził, Kuba nawet nie zauważył jego nieobecności. Choć Piotr zabrał z domu wszystkie swoje rzeczy. Byłam w szoku. Ryczałam codziennie i ukrywałam się z tym płaczem przed chłopcami - mówiła w wywiadzie z "Galą"

W te samej rozmowie "Gąs" wyznał, że on sam po ich rozstaniu również "wył". W rozmowie z "Vivą" z 2008 roku aktor otwarcie przyznał, iż rozpad związku był dla niego porażką. Jak również zdradził, ich miłość "zniszczyła wspólna praca". Podczas gdy artystycznie aktorzy nadawali na tych samych falach, zdaniem "Gąsa" zaniedbali się "jako para kochanków", powoli stając się kolegami ze sceny. Obojgu aktorom po niewątpliwie było ciężko, a dodatkowym utrudnieniem był fakt, że wciąż razem pracowali.

Z czasem parze udało się wypracować przyjacielskie relacje, a Gąsowski w pewnym momencie zamieszkał nawet w pobliżu Śleszyńskiej i synów, których razem wychowywali. W rozmowie z "Vivą" z 2008 aktor zdradził także, że była partnerka zaprzyjaźniła się z jego ówczesną wybranką, Anną Głogowską. Śleszyńska w wywiadzie dla Plejady sprzed kilku lat nie ukrywała, że utrzymanie przyjacielskich relacji z "Gąsem" było pewnym wyzwaniem. Jak jednak zapewniła, było warto.

Gdy się wiele lat temu rozstawaliśmy, to był trudny temat. Teraz już wszyscy wiedzą, że się autentycznie przyjaźnimy. Myślę, że to wartość ponad wszystko. Spędziliśmy kawał życia razem, mamy mnóstwo wspólnych znajomych, nadal się wspieramy. Warto wykonać pracę, żeby zbudować taką relację - powiedziała Śleszyńska w rozmowie z Plejadą z 2017 roku.