Hołd Celine Dion dla zmarłego męża. Wpis pojawił się w kolejną rocznicę śmierci
Minęły 3 lata od śmierci Rene Angelila, męża i menadżera piosenkarki. Dion opublikowała wpis i zdjęcie, które poruszą niejednego fana.
Prawie 200 tysięcy serduszek Na Instagramie w zaledwie 14 godzin. Celine Dion w rocznicę śmierci męża podzieliła się ze swoim potężnym gronem fanów krótkim wpisem, którym oddała hołd ukochanemu.
- Mój najdroższy Rene. Zawsze ze mną. Zawsze będzie. Na zawsze w pamięci – napisała artystka i z pewnością niejednemu internaucie zaszkliły się oczy.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Bo ich historia jest jedną z najbardziej poruszających w show-biznesie. Angelil zmarł 14 stycznia 2016 roku po trzech latach wypełnionych leczeniem nowotworu. Jego śmierć była potężnym ciosem dla artystki, która na jakiś czas zniknęła z życia publicznego. Zaledwie kilka dni po tym, jak pożegnała męża, świat dowiedział się o śmierci jej brata – on także chorował na raka.
Związek Rene i Celine mógłby spokojnie posłużyć za scenariusz do niejednego filmu. Poznali się, gdy piosenkarka była nastolatką. Miała dokładnie 12 lat, on 38. Rene po tym, jak usłyszał jej głos, natychmiast zaproponował współpracę. Obiecał, że uczyni z Celine międzynarodową gwiazdę. I by tak się stało, musiała jakoś wydać swój pierwszy album. Rene zastawił swój dom, by to sfinansować.
Pobrali się w 1994 roku w montrealskiej katedrze Notre Dame. Ceremonia ślubna była transmitowana przez telewizję. 6 lat później u męża artystki zdiagnozowano raka krtani. Celine zawiesiła karierę i skupiła się na rodzinie. Poddała się kuracji hormonalnej, dzięki której urodziła pierwszego syna: Rene-Charlesa. W 2009 roku gwiazda poroniła. Jednak już rok później podczas trasy koncertowej poinformowała, że spodziewa się bliźniaków. Kilka miesięcy później na świecie pojawili się Eddy i Nelson.
W 2014 roku stan zdrowia Angelila pogorszył się. Dion w rozmowie z "USA Today"” wyznała, że w ich domu otwarcie mówi się o śmierci. Wspomniała słowa męża: "Chciałbym umrzeć w twoich ramionach". I to, co mu wtedy odpowiedziała: "W porządku, będę tam. Umrzesz w moich ramionach".
- Przez trzy lata mój mąż nie mógł normalnie jeść i pić – mówiła Celine w ubiegłym roku. – Przez te trzy lata, gdy żył w agonii, modliłam się, by mógł odnaleźć spokój – dodała.