Ida Nowakowska w ogniu krytyki. Prezenterka odpowiada na fake newsa
Jakiś czas temu Ida Nowakowska skomentowała wyrok TK zaostrzający przepisy aborcyjne. Gwiazda TVP odpowiedziała na grafikę, która od kilku dni pojawia się w sieci, z jej rzekomym cytatem.
Ida Nowakowska od jakiegoś czasu jest jedną z głównych gwiazd Telewizji Polskiej, w której od czasu rządów PiS zaszły poważne roszady personalne. Tancerka i prezenterka pojawiła się na fali tych zmian i promuje swoją twarzą wiele programów TVP ("Dance dance dance", "Pytanie na śniadanie", "Ameryka da się lubić"). Z tego powodu wielu nazywa ją pupilką Jacka Kurskiego. Nie jest też tajemnicą, że Nowakowska jest osobą wierzącą, o czym mówi publicznie, podkreślając swoje przywiązanie do nauki Kościoła.
Nowakowska dołączyła do grona gwiazd, które zabrały głos na temat wyroku Trybunału Konstytucyjnego. W rozmowie z reporterką serwisu Jastrząb Post znana prezenterka najpierw zaapelowała do innych gwiazd, by zanim wypowiedzą się na temat zaostrzenia prawa do aborcji, najpierw "zdobyły wiedzę" i "wgłębiły się" w temat. Ona, choć unikała jednoznacznego stanowiska wobec głośnego orzeczenia Trybunału, zaznaczyła, że opowiada się przede wszystkim za ochroną życia.
Jak się okazało, do sieci trafiła grafika ze zdjęciem Idy Nowakowskiej i cytatem, który rzekomo miała wypowiedzieć. "Gdy patrzę na te tłumy wulgarnych i wyuzdanych kobiet na ulicach, na myśl przychodzą mi suki w rui. Nie jest to jednak porównanie, gdyż byłoby dla nich obraźliwe – one nie mordują swych szczeniąt. Wartości, którymi się kieruję, Biblia i Kościół mówią jasno: Życia nie można po prostu zlikwidować. Ida Nowakowska, prezenterka i gwiazda TVP" - czytamy.
ZOBACZ TAKŻE: Ida Nowakowska tłumaczy się z wpadki. "Dzięki Bogu, nie była to moja wina"
Nowakowska bardzo szybko ustosunkowała się do "swoich" słów w komentarzu pod jednym ze swoich postów na Instagramie.
"Uwaga! Na Facebooku ktoś opublikował - Kłamstwo i dezinformacja. Nigdy w życiu nie powiedziałam takich słów! Nikogo nie oceniam, nie pouczam, a na pewno nie obrażam. Wierzę w siłę kobiet, ale ufam, że to nie aborcja tę siłę definiuje. A to jest jakaś obrzydliwa prowokacja…" - napisała .