Trwa ładowanie...

Ioana Gruffudda zostawił żonę i dzieci. Alice Evans nagle dowiedziała się, że wniósł o rozwód

To koniec małżeństwa Alice Evans i Ioana Gruffudda. Aktorka przekazała tę wiadomość za pośrednictwem mediów społecznościowych. W mediach wybuchł skandal. Teraz okazuje się, że Ioan złożył już papiery rozwodowe, czym zaskoczył aktorkę.

Ioan Gruffudd złożył papiery rozwodowe w sądzieIoan Gruffudd złożył papiery rozwodowe w sądzieŹródło: Getty Images, fot: Renard Garr
dwnjbqs
dwnjbqs

Niedawno informowaliśmy was o niepokojącym wpisie, który zamieściła w sieci Alice Evans. Gwiazda za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformowała fanów, że jej mąż, z którym jest w związku małżeńskim od 13 lat, zdecydował się odejść. "Ja i moje córeczki jesteśmy bardzo skołowane i smutne. Nie przedstawił nam żadnych argumentów poza tym, że już mnie nie kocha. Jest mi bardzo przykro" - napisała Alice.

Niedługo później post zniknął z mediów społecznościowych, co zaskoczyło internautów. Wkrótce Evans zaczęła ujawniać więcej szczegółów. Okazało się, że to nie ona usunęła wpis. "On to zrobił. Z mojego konta. Niech mnie piekło pochłonie, ale jestem psychicznie manipulowana, więc będę publicznie prała te brudy" - dodała aktorka.

Zobacz także: Media nie mają wątpliwości. Kim Kardashian i Kanye West rozwodzą się

Alice Evans nie wiedziała, że jej mąż złożył papiery rozwodowe w sądzie

Kobieta wyznała, że była ofiarą gaslightingu. Ta forma przemocy opiera się na manipulowaniu drugą osobą. Ofiara w pewnym momencie zaczyna wątpić w to, co czuje i co wie, jej pewność siebie zostaje zupełnie zburzona.

dwnjbqs

Teraz na jaw wychodzą nowe informacje. Jak podaje "Daily Mail", Ioan złożył już papiery rozwodowe, o czym nie wiedziała Alice Evans. 47-letnia gwiazda "Fantastycznej czwórki" zostawiła dokumenty w Sądzie Najwyższym w Los Angeles.

Żona aktora zrobiła zrzut ekranu informacji podanej przez zagraniczne media i udostępniła go za pośrednictwem mediów społecznościowych. "Oh. Ok. Dzięki, że dałeś mi znać. Tak myślę?" - czytamy pod wpisem. Pod postem pojawiła się masa komentarzy. "Tragiczny sposób na dowiedzenie się o takim czymś. Bardzo mi przykro" - napisała jedna z internautek. "Nie znam cię, ale jestem z tobą, koleżanko!" - dodała kolejna.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
dwnjbqs
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dwnjbqs

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj