Ivan Komarenko lubi... zapach obory
Ivan Komarenko tak bardzo zapragnął zetknąć się z przyrodą, że zatrudnił się w... warszawskim ZOO. Przyznaje, że lubi zapach obory.
Komarenko jest chłopakiem ze wsi, dlatego nie boi się posługiwać grabiami, chodzić w kaloszach i wąchać niezbyt miłe dla nosa zapachy. W Ivanie obudził się instynkt opieki nad zwierzętami. Na kilka dni zatrudnił się więc w warszawskim ogrodzie zoologicznym. O wolontariat poprosił oficjalnie na piśmie. Jak twierdzi, ZOO pomogło mu zregenerować psychikę.
- Zapachy z obory, mało higieniczne warunki, czy bliskość zwierząt znane mi są z dzieciństwa. Gdy zabrałem się do pracy, lody szybko zostały przełamane – relacjonuje.
Komarenko zajmował się kotami drapieżnymi. Czyścił klatki, raz zdarzyło mu się pomagać przy szczepieniach malutkich lampartów.
-_ Wybór Działu Zwierząt Drapieżnych było dla mnie oczywisty - od dawna zdaję sobie sprawę z mojej słabości do całej rodziny kotowatych_ – dodaje wokalista.
Hobby Ivan ma fajne, nie ma co ukrywać. Jednak jego dziewczyna chyba się do niego nie przytulała, gdy ten wracał z zoo ;)
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.