J Balvin uderza w ksenofobów i Donalda Trumpa: "Nawet nie chcę ich oceniać, po prostu uważam, że są ślepi" [WYWIAD]
Jest jednym z najbardziej wpływowych muzyków na świecie, laureatem dwóch nagród Grammy i autorem dziesiątek tanecznych hitów. J Balvin zdradził nam, dlaczego stresował się telefonem od Beyonce i jak długo przygotowywał się do Superbowl wraz z Jennifer Lopez.
Michał Dziedzic: Niektórzy artyści zdecydowali się przenieść premiery swoich płyt ze względu na pandemię. Nic dziwnego, ciężko jest promować krążek w takich warunkach... Ty jednak stwierdziłeś, że zamierzasz wydać "Colores". Dlaczego?
J Balvin: To prawda, ale uznałem, że muszę wydać ten krążek. Kiedy byłby lepszy moment niż teraz? Ludzie potrzebują rozrywki, radości płynącej z muzyki, poza tym wiem, że moi fani bardzo czekali na ten album. Jestem bardzo zadowolony, bo wiedzę, że to działa. Dostaję dużo wiadomości, że moja muzyka poprawiła komuś humor. To niezwykle cenne, w końcu nie mamy obecnie wielu powodów do radości.
Wiem, że odbywasz kwarantannę w swoim pięknym domu w rodzinnym Medellin. Jak teraz organizujesz sobie życie? Co robisz, żeby nie zwariować?
Ważne, żeby ułożyć sobie jakiś plan i według niego działać. Ja wstaję, ćwiczę na siłowni, a później medytuję. Kiedy już pozałatwiam sprawy "ciała i ducha", biorę się do pracy. Udzielam wywiadów, promuję nowy krążek na tyle, na ile jestem w stanie robić to zdalnie. Spędzam czas z moimi przyjaciółmi i rodziną, moim psem, dajemy sobie dużo wsparcia. No i mam sporo czasu na przemyślenia...
Tworzysz energetyczną muzykę, do której chce się tańczyć, a w twoich klipach mieni się od kolorów. Niestety życie to nie teledysk... Jak radzisz sobie z problemami i smutkiem? Raczej stronisz od pokazywania się z tej strony.
Staram się skupiać na tym co dobre, ale gdy jest mi smutno i czuję przygnębienie, myślę o rzeczach, za które jestem wdzięczny. Wtedy od razu mam więcej powodów do uśmiechu. Mówię tu o sprawach, które często uznajemy za "oczywiste", a powinniśmy je celebrować. Teraz tym bardziej doceniam fakt, że jestem zdrowy, że mam gdzie spać, a po przebudzeniu mogę napić się dobrej kawy.
Jesteś teraz międzynarodową gwiazdą z miliardami wyświetleń na YouTube i występujesz na największych scenach na świecie. Ale niewiele osób wie, że gdy przyjechałeś do Stanów Zjednoczonych, dorabiałeś, malując mieszkania i naprawiając dachy. Jak teraz wspominasz ten okres?
Potrzebujemy w życiu różnych rozdziałów, żeby było ciekawie. Cóż mogę powiedzieć, no łatwo nie było (śmiech), ale sukcesu nie osiąga się z dnia na dzień. Wstawałem wcześniej, szedłem do pracy, a później do nocy pracowałem nad moją muzyką. Teraz, jak to wspominam, no, było ciężko! Ale jak to mówią: "started from the bottom now we're here".
Wspomniałem o największych scenach na świecie... Co było bardziej stresujące występ na Coachelli wraz z Beyonce czy na Superbowl z J.Lo i Shakirą?
Bardziej stresowałem się występem z Beyonce, bo nie mieliśmy czasu, by zrobić próby. To był spontaniczny pomysł, zadzwoniła do mnie zaledwie dzień przed występem. Na szczęście w kolejnym roku miałem już swoje show na Coachelli, które mogłem porządnie przygotować. Z kolei z Jennifer Lopez przećwiczyliśmy wszystko tyle razy, że byłem już super gotowy.
Jak długo przygotowywaliście się do występu na Superbowl? To ogromne przedsięwzięcie, gdzie trzeba dopracować każdy detal...
Z J.Lo byliśmy w Miami 20 dni przed Superbowl i mieliśmy próby praktycznie codziennie, więc było tego naprawdę sporo...
Na twojej płycie pojawił się utwór pod tytułem "Arcoiris", co po hiszpańsku oznacza tęczę. Ty z kolei pofarbowałeś sobie włosy na wszystkie kolory tęczy. Czy jest to też jakiś gest wsparcia dla społeczności LGBT? Masz wielu fanów z tego środowiska.
Oczywiście. Uważam, że wszyscy jesteśmy równi i liczy się przede wszystkim miłość. Dla mnie to zupełnie naturalne.
Homofobia to poważny problem w Polsce. Co powiedziałbyś tym, którzy mierzą się z dyskryminacją?
Mam wielu przyjaciół gejów i doskonale wiem, jak wielkim problemem jest brak akceptacji. To bardzo smutne.... Kochajcie siebie, bo niektórzy ludzie najwyraźniej nie są świadomi tego, co robią. Są ślepi. Nawet nie chcę ich oceniać, po prostu uważam, że są ślepi. Mam nadzieje, że pewnego dnia otworzą oczy. Więc proszę, kochajcie samych siebie, nie będziecie wtedy zwracać uwagi na to, co ktokolwiek o was myśli.
Skoro zeszliśmy trochę na tematy polityczne... Wiem, że nie jesteś wielkim wielbicielem Donalda Trumpa.
Tak, z pewnością (śmiech). Tam, gdzie pojawia się ksenofobia, mowa nienawiści czy rasistowskie komentarze, ja mówię stop. W 2015 roku odwołałem występ na konkursie Miss America, choć miałem wtedy okazję zaprezentować swoją twórczość przed milionami Amerykanów przed telewizorami. Zrobiłem to przez rasistowskie komentarze Trumpa pod adresem Latynosów. Trump jest powiązany z Miss Universe Organization, wiec ja postanowiłem zrezygnować.
Chwilę przed naszą rozmową słuchałem "I like it". Uwielbiam tę piosenkę! Zdradź mi proszę, jak pracowało ci się z Cardi B ? Dziewczyna ma temperament, w studiu nagraniowym musiało być bardzo ciekawie.
(śmiech) Była niesamowicie urocza i bardzo miła! Uważam, że jest absolutnie wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju. Uwielbiam ją! Ostatnio nagranie Cardi krzyczącej "Coronavirus" stało się viralem i cały czas rozbrzmiewa mi to w głowie. Może zrobię z tego jakiś remix? Byłoby ciekawie.
Trwa ładowanie wpisu: twitter