Jacek Borkowski o byciu dziadkiem: "Średnio mi to wychodzi"
Jacek Borkowski udzielił wywiadu, w którym wyznał, że nie czuje się dziadkiem, choć ma wnuka od 6 lat.
Jacek Borkowski 4 lata temu stracił żonę Magdalenę Gotowiecką. Zaczęli spotykać się w 2002 r., ale na ślub kościelny musieli poczekać aż do 2009, bo Borkowski nie mógł uzyskać rozwodu z byłą żoną. Gotowiecka była trzecią żoną aktora. Doczekali się dwójki dzieci: Jacka (17 l.) i Magdy (14 l.) Niestety kobieta zachorowała na białaczkę i zmarła w 2016 r. Od tamtej pory Borkowski wychowuje dzieci sam.
Borkowski, który skończył 61 l., powiedział w rozmowie z portalem Pomponik, że dzięki nastoletnim dzieciom czuje się jak czterdziestolatek. Ale aktor ma też starszą córkę, 37-letnią Karolinę, która ma 6-letniego syna. Borkowski jednak mówi, że nie czuje się dziadkiem: - Czasami trudno mi być ojcem dorastających dzieci i jednocześnie dziadkiem. Powiem szczerze, że to "dziadkowanie" średnio mi wychodzi. Nie umiem jakoś obudzić w sobie uczuć związanych z posiadaniem wnuków. Na razie jest mi to kompletnie obce. Mało tego, nie potrafię nawet dopuścić do siebie myśli, że jestem dziadkiem. A jestem już od prawie sześciu lat.
Zobacz także: Jacek Borkowski nadal czeka na miłość
Niedawno aktor spotykał się z pogodynką Pauliną Koziejowską. Ten związek przetrwał jednak tylko kilka miesięcy. Teraz Borkowski nie ma ochoty na związki:
- Teraz nie mam do tego głowy. Madzia niebawem idzie do liceum, Jacek za rok przystępuje do matury. Ale nie odżegnuję się od związków. Nie zamierzam zamknąć się w domu i spędzić starości przed telewizorem. Chciałbym się związać z kobietą, która zostanie moim towarzyszem na dłużej, która będzie z tego samego świata, co ja. Bo jak zejdą się dwa różne światy, nic dobrego z tego nie wyjdzie, niestety. I wiem, co mówię...