Jacek Lenartowicz ma długi. Musiał zamknąć swoją restaurację
Jacek Lenartowicz nie ma szczęścia do biznesów. Aktor musiał zrezygnować z kolejnej działalności. Co się stało?
Jacek Lenartowicz, którego widzowie kojarzą z serialu "Wataha" czy "Strażaków", postanowił, podobnie jak wielu jego kolegów po fachu, spróbować sił w branży pozaaktorskiej. Postawił na biznes restauracyjny. Szybko okazało się, że nie jest to łatwy kawałek chleba. Restauracja należąca do aktora splajtowała.
Artysta jakiś czas temu otworzył w Słupsku burgerownię. Ale prowadzenie lokalu gastronomicznego jest naprawdę trudne. Wystarczy obejrzeć jeden odcinek "Kuchennych rewolucji" Magdy Gessler, by uświadomić sobie, z iloma problemami borykają się restauratorzy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nuda latem? Audiobooki to najlepsze rozwiązanie
Lenartowicz nie ukrywa, że jego biznes nie wypalił, a sam aktor wpadł w długi. - Znowu poległem i do tej pory spłacam dług - wyznał w rozmowie z "Twoim Imperium".
Jak sugerują słowa gwiazdora, to nie była pierwsza tego rodzaju wpadka. Lenartowicz nie poddawał się, otwierał kolejne lokale, ale zawsze kończyło się ich zamknięciem. Aktor nie uczył się na błędach.
- Z prowadzeniem restauracji jest jak alkoholizmem. Człowiek jest od tego uzależniony i trudno się wyleczyć. Nie raz mówiłem, że już nigdy więcej nie wezmę się za gastronomię i robię to dalej - zdradził w wywiadzie.
Zupełnie inne doświadczenia z branżą gastronomiczną ma Maciej Musiał. Jego restauracje zyskują na popularności.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" ogłaszamy zwycięzcę starcia kinowych hegemonów, czyli "Barbie" i "Oppenheimera", a także zaglądamy do "Silosu", gdzie schronili się ludzie płacący za Apple TV+. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.