Tomasz Jacyków
Na co dzień była trenerką fitness i fizjoterapeutką i z tego się utrzymywała. Pracowała w salonie odnowy biologicznej i klubie fitness, gdzie czasem przyjmowała niektóre osoby, by odprawić rytuały jako czarownica. Chodziłem do niej na oczyszczanie aury, okładała mnie tam kamieniami. Dodatkowo paliła ognie na polanach o świcie, popiół z palenisk musiałem trzymać pod łóżkiem. Nie wiem, na ile pomogły leki, a na ile czarownica. Prawda jest taka, że wyzdrowiałem.